Przez Tony’ego Batmana, prezesa i CEO, 1st Global
DALBAR opublikował w zeszłym miesiącu swój raport Quantitative Analysis of Investor Behavior (QAIB), a wyniki badania są szokujące, ale – niestety – niezbyt zaskakujące.
Po pierwsze, małe tło. DALBAR jest niezależną firmą ratingową, która współpracuje szczególnie z branżą usług finansowych. Jej celem jest oferowanie bezstronnych, ilościowych i wiarygodnych mierników firm inwestycyjnych, ubezpieczeniowych, brokerów-dealerów i osób pracujących w tej branży. Jednym ze sposobów, w jaki to robią, jest publikacja rocznego raportu QAIB. Raport ten ma na celu ilościowe określenie, co przeciętny inwestor faktycznie rozpoznaje w akcjach, obligacjach i funduszach alokacyjnych. Innymi słowy, jak w rzeczywistości radzi sobie przeciętny, majsterkowicz Joe na ulicy? Oczywiście, nigdy nie ma idealnej metodologii do mierzenia zysków brutto inwestorów, ale podejście DALBAR jest dość rozsądne.
W badaniu co miesiąc analizuje się sprzedaż, wykupy i wymiany w funduszach inwestycyjnych jako miarę przeciętnych zachowań inwestorów, a następnie porównuje się te zakupy lub wykupy ze standardowymi wzorcami, takimi jak S&P 500 i indeks obligacji zagregowanych Barclays. Po porównaniu tych dwóch wskaźników pojawia się bardzo wyraźny obraz tego, jak przeciętny inwestor wypadł na tle rynku.
A zdjęcie nie jest ładne. W ogóle. Po pierwsze, spójrzmy na zwroty z zeszłego roku. W 2011 roku indeks obligacji zagregowanych Barclays wrócił do poziomu 7,84%. Jak więc radził sobie przeciętny inwestor funduszu obligacyjnego? 1,34 procenta. To ogromna różnica 6,5 procenta. OK, a co z funduszami akcyjnymi? S&P 500 skończyło się na 2,12 procenta. Przeciętny inwestor? Ujemne 5,73 procenta. Różnica pomiędzy tymi dwoma (7,85 procent) jest zdumiewająca.
Odpowiedź oczywiście leży w tym, że są to trudne gospodarczo czasy. Rynek doświadczył ostatnio znacznych problemów, a jego zmienność jest stale wysoka. To musi być odpowiedź, prawda? Najwyraźniej nie. Inwestorzy nie tylko nie osiągnęli w zeszłym roku zbyt dobrych wyników w zakresie benchmarków, ale także w ciągu ostatnich trzech, pięciu, dziesięciu i dwudziestu lat w ujęciu rocznym, zarówno w przypadku akcji, jak i obligacji. Przeciętny inwestor funduszu obligacyjnego nie nadążał nawet za inflacją w tych samych ramach czasowych. Wow.
Jak można to wyjaśnić? Na pewno nie brakuje informacji dostępnych dla przeciętnego inwestora. CNBC dostarcza aktualnych informacji rynkowych z symbolami na dole ekranu, wnikliwymi wywiadami z prezesami i prognozami rynkowymi. Korzystając z mojego iPhone’a, mogę teraz pobrać więcej informacji o niejasnych małych spółkach akcyjnych w Bangalore, niż było to dostępne dla większości firm wire-house zaledwie pięć lat temu. Tak więc informacje są łatwo dostępne.
Dodatkowo, brokerzy rabatowi są teraz na prawie każdym rogu ulicy w Ameryce. Każdy majsterkowicz ma dostęp do funduszy bez obciążenia, oszczędzając gdziekolwiek od .3% do .8% lub więcej na produktach polecanych przez profesjonalnych doradców finansowych.
Tak więc dzięki większej ilości informacji dostępnych w Internecie, głowom ekspertów rozmawiających w telewizji i dostępowi do funduszy bez obciążenia, przeciętni inwestorzy zostali w końcu upoważnieni! Mogą zrobić to wszystko sami i zrobić to lepiej niż tzw. profesjonaliści, prawda? Patrząc na wyniki z DALBAR, to oczywiście nie jest tak.
DALBAR twierdzi, że błędy popełniane przez przeciętnego inwestora są znacznie mniejsze, gdy rynki rozwijają się. Intuicyjnie, wiemy, że to prawda. Pomyśl, na przykład, o końcu lat 90. W czasie szału technicznego i bańki dot-com, wszystko zarabiało. Tak naprawdę nie miało znaczenia, który fundusz wybrałeś, dopóki byłeś inwestowany. Jeśli po prostu rzucałeś rzutką w zarząd, to byłeś w czerni.
Wyzwanie przychodzi, gdy sprawy przybierają zły obrót. Czynniki psychologiczne (patrz pasek boczny) zaczynają mieć pierwszeństwo i dyktować inwestorowi proces decyzyjny. Strach jest niezwykle silnym motywatorem, a jak pokazuje badanie QAIB, prowadzi większość inwestorów do podejmowania nieracjonalnych decyzji, które bardzo szkodzą ich zdolności do czerpania korzyści z długoterminowego inwestowania. Innymi słowy, korzyści, które zakładają oni, że generują, oszczędzając ułamek punktu procentowego w kosztach, są bardzo szybko wymazywane przez złe decyzje, które podejmują, gdy pojawia się strach.
Czy przeciętny inwestor mógłby osiągnąć lepsze wyniki niż wskaźniki benchmarku? Pewnie. Będą musieli stworzyć długoterminowy plan strategiczny z dostępem do profesjonalnych menedżerów pieniędzy i funduszy, odpowiednią alokacją aktywów i dyscypliną, aby utrzymać kurs, gdy czasy są zarówno dobre jak i złe. Jakie jest prawdopodobieństwo, że faktycznie przejdą przez ten proces? Jak pokazuje badanie DALBAR, mało prawdopodobne.
Ostatecznie, to jest właśnie ta wartość, którą profesjonalni i troskliwi doradcy finansowi naprawdę oferują swoim klientom. To nie jest dostęp do najlepszych funduszy inwestycyjnych, chociaż każdy kompetentny doradca i jego makler/dealer będzie współpracował tylko ze światowej klasy menedżerami pieniężnymi. To nie lata doświadczeń czy certyfikatów, choć te z pewnością pomagają. Nie, prawdziwa wartość, jaką przynosi kompetentny doradca finansowy, to zdolność do zadawania właściwych pytań, tworzenia właściwych planów, wnoszenia do stołu właściwych graczy i rozwiązań oraz – co być może najważniejsze – prowadzenia klientów w taki sposób, aby ich obawy i zmartwienia nie wykoleiły ich planów na całe życie.
Ten artykuł i jego treść zostały dostarczone przez 1st Global. Z ponad 450 firmami powiązanymi z 1st Global jest jednym z największych partnerów świadczących usługi w zakresie zarządzania majątkiem dla zawodów podatkowych, księgowych i prawniczych. 1st Global dostarcza wymagane zdolności niezbędne do doskonałości w zarządzaniu majątkiem, w tym progresywnego kształcenia ustawicznego, co stawia firmę w wyjątkowej pozycji do zaoferowania wiedzy na temat zarządzania majątkiem.
1st Global został założony przez CPAs w przekonaniu, że firmy zajmujące się księgowością, podatkami i planowaniem nieruchomości mają wyjątkowe kwalifikacje do świadczenia kompleksowych usług zarządzania majątkiem dla swoich klientów. Każda stowarzyszona firma posiada wykształcenie, technologię, ramy budowania biznesu i rozwiązania dla klientów, które sprawiają, że firmy te są liderami w swoich zawodach poprzez dedykowane profesjonalne relacje z klientami zbudowane wokół zarządzania majątkiem.
1st Global Capital Corp. jest członkiem FINRA i SIPC i ma siedzibę pod adresem 8150 N. Central Expressway, Suite 500 w Dallas, Texas 75206 (214) 265-1201. Dodatkowe informacje o 1st Global są dostępne w Internecie pod adresem www.1stGlobal.com .